środa, 14 maja 2014

Nowość!

Siemano!

Hej! W tym poście zacznę opowiadanie o takim jakby klubie, a z resztą sami się przekonacie o czym. No, to kurtyna w górę i zaczynamy. Najpierw opis bohaterów:

Agata- Dziewczyna z IV klasy, lubiąca przygody i niebezpieczne gry. Najbardziej lubi spędzać czas w gronie chłopaków, choć z dziewczynami też chętnie rozmawia. Najbardziej lubi strzelać z łuku i walczyć na (drewniane) miecze.

Kasia- Rozmarzona artystka i poetka. Ma świetne pomysły, i zawsze to ona nadaje nowym miejscom nazwy. Nie lubi zbyt dużego tłumu, i w szkole zwykle stoi z boku, lecz w klubie często jest na pierwszym planie.

Zosia- Młodsza siostra Tomka, ma 7 lat. Zawsze ubiera się w różowe i puchate sukienki, dzięki czemu powstają śmieszne sytuacje. Jest jeszcze mała, przez co Marek musi ją zawsze namawiać pół godziny do zrobienia czegoś, czego się boi.

Tomek- Chłopak, który kocha komixy i superbohaterów. Zbiera wszystko, co z nimi związane. Jest wzorowym bratem, i zawsze to on wyciąga z tarapatów swoją paczkę.

Tomek- Jest szefem całej paczki i urodzonym przywódcą. Jest bardzo odważny, i to on wpada na wszystkie głupie pomysły. Bardzo się stara, aby wszystko poszło zgodnie z planem, jednak prawie nigdy mu się to nie udaje.

Alan- Jest mózgiem całej paczki. Ma świetne oceny, ale nie jest z tego powodu napuszonym pawiem.

niedziela, 23 marca 2014

Ogórki


O ogórkach z mrocznego lasu.

Jedynie najodważniejsi śmiałkowie mają odwagę zagłębiać się w tą dziką, tajemniczą puszczę. Podobno dzieją się tam niesamowite rzeczy: Krąży legenda, że w środku lasu niegdyś znajdował się pałac króla Edvarda III. Ale tu nie chodzi o pałac, lecz o podziemia...
 Znajdują się tam bezcenne klejnoty i szafiry, oraz coś, na co polują wszyscy śmiałkowie: Serce Smoka. Jest to ogromny klejnot, który ma wartość większą niż całe bogactwo świata.
 Niestety, skarbu nie da się zdobyć od tak sobie. W lesie czekają ogromne, ludożerne pająki, wiedźmy, które tylko czekają na zbicie "świetnego" interesu, duchy, które żywią się duszami żywych, oraz wiele innych zwierząt, które czyhają na ludzkie życie.
 Ostatnią przeszkodą na tej niebezpiecznej trasie są ogórki, które za czasów króla Edvarda III zaczarowała pewna wiedźma.
 I właśnie tu pojawiamy się my. Jestem Aela (czyt. Aila), córka przywódcy naszego plemienia, Korniszona Czarnego. Jesteśmy ogórkami kiszonymi. Mieszkamy w mrocznym lesie, który ja i moi koledzy nazywamy czarnym laskiem. Co jemy? To trudne pytanie, bo my tak naprawdę nie potrzebujemy jedzenia, bo całą porcję na 20 lat dostaliśmy w słoikach. Za 20 lat trzeba będzie do nich wracać na 3 miesiące...
Nie będę przynudzać, zacznę opowiadanie. Opowiedział mi je kiedyś bajarz, na spotkaniu rady starszych. Historia nosi tytuł: Czerwona kosa.
Dawno temu, kiedy całym znanym światem rządził król Edvard III, pewien wędrowiec wędrował przez puszczę lodową. Było okropnie zimno, a śnieg sięgał do pasa. Biedak nie jadł nic i nie pił od trzech dni. Kiedy już opadał z sił, zobaczył światło, dość blisko, by dojść do niego. Wyczerpany dowlókł się do małej chatki, z której dobywało się światło. Nie zdążył zobaczyć, że nad drzwiami wisi...
Ludzka czaszka.
Zapukał. Otworzyła mu starsza kobieta, ubrana w stary, dziurawy płaszcz.
Ugościła go i nakarmiła. Kiedy już doszedł do siebie, zapytał staruszkę:
-Jak mogę ci się odwdzięczyć?
-Oj, nie trzeba mi niczego, tylko przyjmij proszę tę kosę jako pamiątkę, przyda ci się  w przyszłości. I mam do ciebie jeszcze jedną sprawę: Proszę, przynieś mi głowę Edvarda III.
Na początek wypierał się tego, lecz gdy wziął do ręki kosę, magia sprawiła, że zgodził się. Albowiem kosa była zaczarowana...
Dzięki niej wiedźma mogła sterować osobą, która trzyma kosę w ręce.
Wędrowiec niezwłoczne wyruszył na zamek. Szedł 4 dni, aż dotarł do małej wioski pod zamkiem. Wtedy pewien chłop powiedział do niego:
-Panie, łu mnie bida, szopa si spaliła, a ja i muje dziatki ni mamy co jeść. Czy ma pan ino trochę żarła?
-Nie mam nic, zostaw mnie wieśniaku śmierdzący!-Odpowiedzał wędrowiec.
Wtedy chłop wyrwał mu kosę z ręki. Wędrowcowi zaczęła wracać przytomność.
Otrząsnął się z szoku, i przerażony oddał kosę chłopowi...
*********************************************************************************
Ale niestety, nie znam zakończeni tej historii, bo jak głosi stare przysłowie : Ogórek wpadł w żurek, czyli znalazł się w niewłaściwym miejscu.

wtorek, 18 marca 2014

Na dobry początek...

Cześć wszystkim!

Jestem Evav, mam 12 lat. Może już mnie znacie z bloga o smokach, a jeśli nie, to możecie zajrzeć i dowiedzieć się paru rzeczy.
smoki-nietypowapasja.blogspot.com  . Może wydaje się to dziwne, ale ten blog będzie o przygodach... Ogórków, a konkretnie zaklętych ogórków kiszonych mieszkających w mrocznym lesie, i innych wymyślonych przeze mnie stworach.

Skąd pomysł?

Kiedyś miałam napisać baśń jako wypracowanie na język polski. Nie miałam żadnego pomysłu, a te nieliczne, które wpadły mi do głowy zapisywałam na kartce. W pewnym momencie, żeby popisać się przed koleżankami, narysowałam małego ogórka kiszonego z tycimi łapkami i dzidą w ręce. Dziewczyny zaczęły się śmiać, a ja pomyślałam, że to wcale nie jest głupi pomysł...
  Minęło trochę czasu, a ja pomyślałam o przyszłości moich ogórków, i wtedy mnie olśniło- BLOG.
           Taka oto jest historia plemienia zaklętych ogórków kiszonych :)